Kilka tygodni temu, umieściłam wpis na blogu dotyczący Turysty stawiając go poniekąd na równi z konsumentem. Turysty roztropnego, przeciętnie wyedukowanego który powinien samodzielnie wiedzieć co go w lesie/górach może spotkać. Wniosek z wpisu był taki, że Leśnicy, Parkowcy, Pracownicy Samorządów powinni Turystę informować o zagrożeniach leśnych i dobrych praktykach w ograniczonym zakresie. W takim jakim w ich ocenie Turysta ma problemy w poruszaniu się po ich terenie. Po co? Ano po to, żeby go bardziej uświadamiać i nie ukrywajmy – mieć podkładkę, że się starali na wypadek gdyby w lesie i górach doszło  do zdarzenia skutkującego utratą zdrowia lub życia.

Z Turystami i ich nieraz brawurowym oraz nierozsądnym zachowaniem problem ma nie tylko Polska. Jest to zjawisko powszechnie znane. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że skala wypadków na terenach leśnych i górskich i ewentualnych roszczeń turystów tak jak dotychczas będzie marginalna.

Ale nie o tym chciałam napisać:)  Czy wiecie, że w niektórych krajach za górami, za lasami a nawet głębokimi wodami działań poprawiających bezpieczeństwo nie podejmuje się wyłącznie w celu ograniczenia odpowiedzialności zarządcy terenu? Że Policja zatrzymując ludzi na ulicach zamiast dawać mandat przypomina o włączeniu świateł, ludzie przy ograniczeniu 100 km na h na ulicy jadą 99? Że przy wjeździe do miasta stawia się znaki ograniczające prędkość i nikt nie musi się domyślać czy droga dwupasmowa na przedmieściu ma ograniczenia do 50 km/h? A przy wejściu do lasu czy też w góry Turyście  przypomina się o właściwym ubraniu, zabraniu wody i jedzenia ? Życzliwie ale pod hasłem „Your safety is your responsibility” !

Wypadki będą się zdarzać zawsze – góry i lasy to żywy organizm na który człowiek na ograniczony wpływ. Ale może zmieniając nastawienie z „Chcę się chronić” na „Pomogę Ci i przypomnę o tym co najważniejsze” – kampanie edukacyjne na potrzeby poprawy bezpieczeństwa  będą bardziej skuteczne? A Turysta będzie czuł się u Was wyjątkowym gościem, szanującym miejsce w którym się znalazł a nie intruzem.

Tego nam wszystkim życzę 🙂

P.S. Wiem, że piszę to trochę przekornie, bo pewnie większość osób zajmujących się turystyką tak działa. I róbcie to proszę dalej! Ale nie można zapominać, że część pracowników Lasów Państwowych i Parków jednak ma głębokie przekonanie że nie powinna im być zawracana głowa turystyką i edukacją. Bo przecież są rzeczy ważniejsze…